Piotr Wyleżoł

Human Things

Gatunek: Jazz i fusion

Pozostałe recenzje wykonawcy Piotr Wyleżoł
Recenzje
Grzegorz Bryk
2018-05-11
Piotr Wyleżoł - Human Things Piotr Wyleżoł - Human Things
Nasza ocena:
8 /10

Piotr Wyleżoł – absolwent katowickiej Akademii Muzycznej i nauczyciel fortepianu w Katedrze Jazzu i Muzyki Współczesnej Akademii Muzycznej w Krakowie, na początku kariery miał być pianistą klasycznym. Ale dość szybko w swoje objęcia porwał go jazz.

Nawet do tego stopnia, że Emrys Baird z londyńskiego "Blues&Soul" okrzyknął go mianem "jednego z najbardziej niezwykłych talentów europejskiej pianistyki". Występował z Tomaszem Stańką, Krystyną Dudziak, Ewą Bem, Garym Bartzem czy Nigelem Kennedym. Już debiutancki album Wyleżoła "Yearning" przez Jazz Forum przyrównywany był do najlepszych płyt gatunku, a każdy kolejny tylko potwierdzał olbrzymie aspiracje artysty. Ostatnim w pełni solowym dziełem w dorobku pianisty był ciepło przyjęty "Improludes". Po czterech latach Piotr Wyleżoł oddaje "Human Things" wydany w serii Polish jazz (vol. 79).

Nowa porcja dźwięków urodzonego w Knurowie artysty to muzyka elegancka, ciepła, wysublimowana, z pianinem na pierwszym planie, ale która potrafi zaskoczyć zadziornym solo saksofonu Dayna Stephensa czy przepięknymi instrumentalnymi duetami. Wyleżoł swoje pianino prowadzi lirycznie, nierzadko muskając z wyczuciem klawisze serwuje kojące, sugestywne melodie, pisze dźwiękiem esej - jak zauważa Bogdan Chmura w załączonej do wydawnictwa notce. Te solowe wypady Wyleżoła zawsze są pełne gracji, wysmakowane i zabójczo precyzyjne. Znakomitą robotę robią dęciaki: skrzydłówka Roberta Majewskiego i eufonium Grzegorza Nagórskiego najczęściej występują w duecie i nadają muzyce miękkości jednocześnie udowadniając, że w zasięgu kompozytorskich umiejętności Wyleżoła jest tworzenie na większy skład, być może orkiestrę. Ciepła i subtelności dodaje też kontrabas Michała Miśkiewicza, będący kolejną kroplą w morzu znakomitości na "Human Things".

Wyleżoł się zresztą nie rozmienia na drobne i utwory rozciąga w czasie bez kompleksów. Średni czas kompozycji na albumie to sporo ponad osiem minut. W żadnym jednak przypadku numer nie jest przeciągnięty, czy jakoś specjalnie duszny. Udało się nawet nagrać jeden utwór z wokalami, w którym gościnnie wystąpiła Aga Zaryan i Grzegorz Dowgiałło. Cała reszta to instrumentalne jazzy o ciepłym, kominkowym brzmieniu. Wielkie słowa uznania w kierunku ekipy realizującej, ale również samych muzyków, którzy na nagrania mieli półtora dnia, bo sesja zazębiała się z trasą koncertową. Numery nagrywane były więc niejako w biegu i "na setkę". Ale akurat tego pośpiechu w muzyce Wyleżoła nie czuć.

"Human Things" to pełen urokliwych momentów i pastelowych barw elegancki, ale nie wyrachowany jazz, barwiony znakomitymi partiami solowymi, nie tylko Piotra Wyleżoła, ale również towarzyszących mu instrumentalistów. Pięćdziesiąt minut wypchanych rozgrzewającymi jazzami. Słucha się znakomicie.